poniedziałek, 29 września 2014
"Z widokiem na Castello" Iwony Menzel
Jako niepoprawna italofilka na regałach z książkami szukam tytułów sugerujących tematykę włoską. I chociaż miękka, jednobarwna i uboga graficznie okładka nie zachęcała do lektury, to nie wahałam się i zdjęłam z półki „Z widokiem na Castello” Iwony Menzel sądząc, że oto za chwilę zanurzę się w ulubionych, włoskich klimatach, w przekonaniu utwierdziła mnie nota od wydawcy na okładce książki.
sobota, 20 września 2014
Cynamonowy placek ze śliwkami
Śliwki, śliwki , śliwki- zdominowały w marketach działy z owocami.
Na sklepowych regałach dwa rodzaje - prugne Stanley i susine allungate. Jak się te odmiany mają do polskich węgierek nie wiem? Są większe i nie tak słodkie jak węgierki. Tylko te drugie, od których odchodzi pestka, nadają się do wypieków i na powidła.Najbardziej lubię śliwki przetworzone zamknięte w słoikach w postaci dżemów, powideł, konfitur, albo jako dodatek do ciasta, ale placki ze ich dodatkiem też są moją słabością. Tej jesieni śliwkową odsłonę zaczęłam od cynamonowego placka ze śliwkami.
środa, 17 września 2014
Bazylika San Zeno Maggiore w Weronie- krużganki
Spośród obiektów sakralnych w Weronie Bazylika San Zeno Maggiore najbardziej mnie urzekła.
Stanęłam na krawędzi wielkiego placu i zobaczyłam
majestatyczną świątynię o
wyważonych proporcjach i uderzająco jasnej elewacji, mieniącą się pozłacaną
patyną starego tufu.
poniedziałek, 15 września 2014
Pizzę jedz rękoma, a potem obliż palce. Pizza z gruszką i kozim serem
Dziś wpis kulinarny. Na stół wjeżdża pizza, uznawana przez Włochów, za symbol Italii.
Lubię pizzę jeść rękoma.
Jeszcze gorącą kroję na części i podaję w kawałkach na talerzu. Potem każdy radzi sobie sam, wg uznania, pomagając palcami albo sztućcami.
Podobno większość Włochów używa palców do jedzenia pizzy. Z moich obserwacji wynika, że jest z tym różnie. W pizzerniach podaje się do pizzy nóż i widelec, ale niekoniecznie trzeba ich używać.Najbardziej znani szefowie kuchni twierdzą, że nóż służy wyłącznie do pokrojenia pizzy na trójkąty po wyjęciu jej z pieca. Ich zdaniem najwięcej emocji dostarcza właśnie możliwość jedzenia pizzy rękoma
niedziela, 7 września 2014
Antichi Giochi della festa dell'Ospite albo Szalony pomysł na dwa kółka
Na Piazza San Marco przy Canale Mezzo zgromadziła się spora widownia zaciekawiona niesamowitymi popisami rowerzystów. Cykliści ćwiczyli skoki do wody przed, mającą się odbyć w godzinach wieczornych, imprezą pod nazwą Antichi Giochi della festa dell’ Ospite.
czwartek, 4 września 2014
" Mistrz Bladych Świętych" Marco Santagata
Zaciekawił i poruszył mnie los Cinina- bohatera książki pt. „Mistrz Bladych Świętych”.
Książka Marco Santagata to retrospektywna opowieść o życiu wiejskiego chłopaka, znajdy, pastucha, popychadła obdarowanego talentem, który wyrósł ponad przeciętność i stał się artystą. Poznajemy Cinina w momencie zamiaru popełnienia samobójstwa i przemyśleń na temat swojego dotychczasowego życia. Przez kolejne rozdziały śledzimy zdarzenia, które doprowadziły Cinina do krytycznego momentu, żeby ostatecznie przekonać się, że tak naprawdę nic nie zostało jeszcze przesądzone.Z przyjemnością śledziłam, przedstawioną w książce, drogę artystycznego rozwoju mistrza Genaro, nazywanego Cinin (z powodu niskiego wzrostu), którego miłość do sztuki i pasja uczyniły artystę zyskującego przydomek Mistrza Bladych Świętych.
wtorek, 2 września 2014
Jeszcze o wakacjach z Przemkiem
Na czas wakacji zamilkłam na blogu, wszystkie siły i czas pochłaniała opieka nad wnukiem Przemkiem. W tym czasie podpierałam się słowami meksykańskiej pisarki Laury Esquivel cyt:„ Z wiekiem zrozumiałam, że zajęcia domowe- gotowanie, opieka- są równie ważne jak działalność społeczna i polityczna.- Naszą największą szansą na zmiany są dzieci. Naucz dziecko, jak opiekować się ludźmi, naucz je, że jest częścią kosmosu, natury, ponosi za nią odpowiedzialność, że musi się troszczyć o życie, o ziemię”.
poniedziałek, 1 września 2014
Pożegnanie wakacji
Wakacje, jak zawsze skończyły się zbyt szybko. Nieuchronnie
odchodzi lato i przepełnia nas poczucie nostalgii. Na szczęście zostały fotografie, a
na nich zarejestrowane wspólnie przeżyte
chwile i miejsca. Przeglądając zdjęcia można choć we wspomnieniach przywołać
minione wakacje i lato. W tym roku
wakacje obfitowały w interesujące
zdarzenia, których bohaterem był nasz niespełna czteroletni wnuk Przemek. Czas
mijał szybko, a intensywnie przeżywane dni zazwyczaj zamykałam zasypiając przy czytaniu bajek na dobranoc. Nauczyłam się na pamięć "Krecika i orzeł" i żeby się nie znudzić dziecięcą lekturą, rozwijałam wątki.
Subskrybuj:
Posty (Atom)